poniedziałek, 12 stycznia 2015

Essie - Fiji

Malowanie paznokci to jedna z moich ulubionych czynności. Odkąd mogę pochwalić się zdrowymi i zadbanymi paznokciami nie przypominam sobie sytuacji, w której nie miałabym pomalowanych paznokci. W swojej kolekcji miałam wiele lakierów, najczęściej średniej jakości. Od kiedy odkryłam blogi kosmetyczne moje preferencje się zmieniły. Uświadomiłam sobie, że lepiej kupić lakier droższy, dobrej jakości, niż kilka tańszych które po dwóch dniach noszenia na paznokciach tęsknią za wacikiem i zmywaczem.

Jednym z lakierów, w których się zakochałam przeglądając blogi kosmetyczne, był Essie Fiji. W swojej poprzedniej pracy mogłam malować paznokcie tylko na jasne kolory i długo szukałam idealnego lakieru, który wytrzyma 8 godzin stukania w klawiaturę i nie odpryśnie raz dwa. Zanim odkryłam Essie Fiji, zdążyłam zmienić pracę, ale zamiłowanie do jasnych kolorów lakierów pozostało. Przez długi czas wahałam się nad zakupem tego lakieru ze względu na dość wysoką cenę. Całe szczęście, że Święty Mikołaj potrzebował inspiracji na świąteczny prezent!


Lakier zamknięty jest w pięknej, kwadratowej buteleczce z białą nakrętką, na której jest napisana nazwa lakieru. Mój lakier ma gruby pędzelek, którym bardzo wygodnie się maluje. Ma dużą pojemność – 13,5 ml co wydaje się ilością nie do wykończenia J kolor to rozbielony róż, bez zbędnego (moim zdaniem) shimmeru. Podobno ten odcień występuje w tonacji bardziej i mniej różowej. Jeśli to prawda, moim zdaniem trafił mi się mniej różowy odcień – z tego jestem bardzo zadowolona. Fiji nazywany jest ślubnym lakierem – być może również się na niego zdecyduję w naszym zbliżającym się wielkim dniu… J



Bałam się, że lakier będzie smużył i nie będzie wystarczająco kryjący. Nic bardziej mylnego! Dwie warstwy w zupełności starczą, jednakże ja dla świętego spokoju wolę nałożyć trzy. Kolejną z moich obaw było to, że lakier szybko odpryśnie i będę musiała dalej szukać swojego ulubieńca. Na szczęście po raz kolejny się myliłam – lakier wytrzymuje na moich paznokciach niemalże tydzień bez żadnego uszczerbku! To sprawiło, że zakochałam się w tej marce i bez przerwy maluję paznokcie ich lakierami. Lakier sam w sobie ma średni połysk, dlatego dodatkowo nawierzchniowo stosuję Sally Hansen InstaDri.





Lakiery Essie stacjonarnie dostępne są w Superpharm (niestety naświetlane stanowisko, ciężko znaleźć nierozwarstwiony lakier…) oraz w Hebe. Koszt około 35 zł. W drogeriach internetowych można je zdobyć prawie połowę taniej. Z całego serca polecam te lakiery. Na pewno pojawi się jeszcze kilka recenzji, bo w zanadrzu mam kilka innych lakierów Essie J

Która z Was stosuje lakiery Essie? Jakie są Wasze opinie na temat tej marki?

Pozdrawiam,

Aniaebe